My dream school

Hey, hi, hello! :)

Dzisiaj znów przygotowałam dla Was coś nietypowego, a mianowicie - wymarzona szkoła moim okiem. Czyli w punktach opiszę, jak szkoła powinna wyglądać, a raczej funkcjonować, żebym każdego dnia z uśmiechem mogła do niej uczęszczać. Głównie nie będą to, aż tak nierealne pomysły, ale raczej takie z zachowaniem jeszcze zdrowego rozsądku (chociaż kilka poza niego wykracza).
Zatem zaczynajmy!

★ Szkoła trwa od poniedziałku do czwartku, czyli piątek jest dniem w pełni wolnym.

★ Szkoła zaczyna się o godzinie 9:00, a kończy o 14:00.

★ Lekcje trwają 30min.

★ Nauczyciele nie biorą uczniów do odpowiedzi ani nie robią im niezapowiedzianych kartkówek.

★ W szkole organizowane są wszelkie rodzaje kółek, które mogą założyć uczniowie odnośnie własnych zainteresowań m.in.: blogowania, fotografii, projektowania, aktorstwa, modelingu, filmowania. Raz w miesiącu każde z kółek gościłoby jedną popularną osobę, która zajmuje się np. fotografią i która dawałaby profesjonalne porady oraz rozmawiała swobodnie z innymi uczestnikami danego kółka.

★ Możesz całkowicie usunąć raz w semestrze 5 ocen z wybranych przez Ciebie przedmiotów.

★ Na korytarzu stoi pudełko, do którego uczniowie wrzucają tytuły ulubionych piosenek, a następnie są one puszczane podczas przerw przez dobrej jakości głośniki.

★ W każdym semestrze masz do wykorzystania 7 dni urlopu. 

★ Wakacje rozpoczynają się w czerwcu.

★ Do egzaminów i sprawdzianów nauczyciele rozdają dokładne, szczegółowe wymagania.

★ Co roku wybieramy 10 przedmiotów, których chcemy się uczyć.

★ W klasach siedzimy na wygodnych dwuosobowych fotelach z miękkimi poduszkami. Uczniowie mogą również przynosić na lekcje własne koce.

★ Na przerwach możemy iść sobie zrobić herbatę, kawę itp., kupić jakieś przekąski np. słodycze, owoce, które możemy później wnieść na lekcje i swobodnie pić, jeść.

★ Co miesiąc w sklepiku szkolnym pojawiają się produkty, których cała kwota zebranych pieniędzy zostaje przekazana na wybrany przez uczniów większością głosów cel charytatywny. 

★ Zwykły dzwonek zostałby zastąpiony dźwiękiem, który został w danym miesiącu wybrany większością uczniowskich głosów.

Mogę do Was wreszcie napisać z energią, którą choć w niewielkim stopniu udało mi się zregenerować. Szkoła obecnie wysysa ze mnie wszystkie siły, ale czasem jednak potrafi mi te braki zrekompensować. Ostatnie dni wiele ode mnie wymagały poświęcenia i trudu włożonego w naukę, ale mam nadzieję, że będzie to sprawiedliwie wynagrodzone. Dni mijają, tygodnie po tygodniu. Zaczął się marzec. Nim się obejrzymy wkroczymy w kalendarzową wiosnę, której każdy z niecierpliwością wyczekuje, a ja z każdym kolejnym dniem, coraz bardziej 'trzęsę portkami', zbliżając się do egzaminu gimnazjalnego. Jednakże nie chcę tutaj nikogo zdołować.
Trzecioklasiści - poradzimy sobie tak jak wszystkie poprzednie roczniki, damy radę i nawet lepiej, aby ten egzamin był jak najszybciej, abyśmy wreszcie mogli odetchnąć z ulgą (te same słowa otuchy, a nawet i jeszcze większe wsparcie ode mnie kieruję do tegorocznych maturzystów). A uwierzcie, że nawet nie zauważymy, gdy w dacie na marginesie w zeszycie przedmiotowym będziemy zapisywać piąty miesiąc, a następnie szósty, który jest obecnie marzeniem każdego z nas. Drugi semestr szkolny zawsze pędzi w zastraszająco szybkim tempie. Nie potrafię złapać chwili, w której to kolejna godzina mi umyka. Zauważyłam, że "15 sytuacji, które nigdy się nie wydarzą" spodobały się Wam i mam nadzieję, że z tym postem będzie podobnie :)

A jak Wy widzielibyście swoją wymarzoną szkołę? Co byście do niej dodali? 
Jak Wam minął tydzień?


PS: Czy tylko ja mam takiego pecha, że przed wyjściem z domu słońce pięknie świeci, a gdy tylko z niego wyjdę i idę na zdjęcia ono zachodzi?